Gospodarka i rynek
Biznes na wakacje
Pierwszy biznes dotyczy wypożyczania jachtów. Kupujesz jacht, jasne, to trochę kosztuje, ale możesz wziąć na to kredyt, skorzystać z dofinansowania lub po prostu wziąć jacht w leasing. Ile kosztuje jacht? Tutaj przykładowy cennik. Zaczynasz wypożyczać. Czas na trochę matematyki. Sezon trwa około 22 tygodni czyli 154 dni. Tutaj przykładowe ceny za wynajem jachtu. Załóżmy, że kupujemy jacht Corveette 650 za 38 500 pln. Jako średnią cenę przyjmijmy 170 pln za dobę (zbliżone do kosztów wypożyczenia jachtu VIVA 700 “Druga Żona”). Przy założeniu, że będziemy mieli non stop klientów, za jeden sezon pobierzemy 26 180 pln. Za przechowanie jachtu w hangarze płaci się około 1000 pln (okres od października do kwietnia). Jeśli dbamy o jacht, posłuży nam on około 6- 8 lat. Oczywiście trzeba też go ubezpieczyć. Od 26 180 pln odejmiemy też około 5 000 pln podatku dochodowego. Policzmy nawet 17 tys. pln na sezon, jeśli jacht posłużyłby nam przynajmniej 5 lat to zarobimy 85 tys., po odjęciu kosztów zakupu jachtu po 5 latach zarobimy około 47 500 pln.
Jak szukać klientów? W internecie za pomocą strony, serwisów ogłoszeniowych, gazetach typu anonse itd. Można także dogadać się z jakimś portem i oferować mu około 50% zysków. Podejrzewam, że po 2 latach jacht będzie już znany i będą już stali klienci, więc będzie można zerwać umowę z portem. WC Kolejny biznes również jest związany z żeglugą. Byłem pewien podziwu jak na Mazurach, konkretnie w Mikołajkach cieszyły się powodzeniem… kibelki. No tak, dziennie przewijało się przez nie tysiące żeglarzy. Załóżmy, że w naszym będzie 500 na dzień. Zwykle brane usługi to “sikanie” za 1 pln, prysznic kosztuje aż 5 pln. Przyjmijmy więc średni utarg 2 pln na kliencie. Oczywiście kibelki są dostępne na jachtach, ale nikt się tam nie załatwia, bowiem podczas “bujania” na jeziorze wszystko by wypłynęło… Więc załóżmy, że będziemy mieli 500 klientów. Dziennie jest kilka tysięcy żeglarzy, poza tym nikt nie chodzi tylko raz dziennie do łazienki, ale jest tam też spora konkurencja, więc przyjmijmy liczbę 500 klientów. Uwzględniamy też, że liczba ta jest różna, bowiem w sezonie występują bardziej dochodowe i mniej dochodowe dni. Czyli 500 klientów to nasza średnia. Każdy zostawia średnio 2 pln. Dzienny utarg? 1000 pln. Razy 154 sezonowe dni, daje nam 154 000 pln. Liczmy 300 pln dziennie dla “babci klozetowej”- kibelek musi być otwarty 24h na dobę. Więc mamy 107 800 pln. Woda, prąd, papier toaletowy i środki chemiczne nie powinny przekroczyć 7 tysięcy, ale liczym, że zostało nat 100 tys. Odejmiemy od tego 19% podatku (19 tysięcu) i zostaje nam 81 tysięcy pln na czysto. Przy oczywistym założeniu, że mamy tam jakiś kawałek budynku na własność. Jeśli nie, liczmy nawet 50 tys. za wynajem odpowiedniego pomieszczenia w centrum Mikołajek. Zostaje 31 tys. pln na czysto. Bez pracy, bo zatrudniamy pracowników.